Ma 53 cm wzrostu i urodę rosyjskiej
arystokratki.
Pierwszy raz była moja „klientką” kilka –
naście lat temu. Była wtedy młoda, ale (o dziwo) mimo upływu
czasu jej uroda nic się nie zmieniła. :D
Hanka (moja przyjaciółka), bo do niej
należy lalka, nazwała ją Księżniczką i nie przesadziła.
Przyszła do mnie tak:
Aby przywrócić jej dawną świetność
poświęciłam na to dużo czasu.
Może to trochę głupie, ale gdy
szyję dla lalek, nawiązuje się między nami coś w rodzaju
-współpracy- to tak jakby one podpowiadały mi co chcą na sobie
mieć. Lubię to! Lubię, bo to bardzo cierpliwe „klientki”.
Zawsze gdy już są kompletnie ubrane, stawiam je przed lustrem i
pytam:
- I co? Jesteś z siebie zadowolona?
- Myślę że tak...
A to już moja, jedna z wielu
Księżniczek. Jest bardzo ładną i dobrze ułożoną dziewczynką.
:D
Pięknie gra na skrzypcach chociaż ma
tylko 30 cm wzrostu! Na święta dostanie nową kreację, bo zapowiada
się występ na koncercie! Pierwszym w jej życiu! :D
Trzeba się spieszyć bo święta tuż,
tuż.